Brak jest przeszkód, żeby akt prawa miejscowego niejako „potwierdzał” przyjęty zwyczaj
dotyczący godzin ciszy nocnej. Nie ma natomiast podstaw prawnych do
ograniczenia tego rodzaju zwyczaju w drodze takiego aktu, np. uchwały rady
gminy. Takie ograniczenie może bowiem w sposób nieuprawniony ingerować w
przepisy cywilnego prawa sąsiedzkiego, jak również prawa wykroczeń. To, że
strona dysponuje roszczeniem negatoryjnym nie oznacza, że dopuszczalne jest
ograniczenie godzin ciszy nocnej, bowiem ograniczenie tego rodzaju wpływać może
na skuteczność roszczenia negatoryjnego.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 14 maja 2014 r.
(sygn. akt II OSK 3116/2013)
Źródło: http://orzeczenia.nsa.gov.pl
Z uzasadnienia wyroku:
Wyrokiem z 26 września 2013 r. Wojewódzki Sąd
Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim oddalił skargę Wojewody Lubuskiego na
uchwałę Rady Gminy Bledzew z 28 kwietnia 2011 r. nr VIII/42/11 w sprawie
regulaminu korzystania z sal wiejskich na terenie Gminy Bledzew. W uzasadnieniu
Sąd I instancji wskazał, że Wojewoda Lubuski w swojej skardze domagał się
stwierdzenia nieważności § 3 ust. 2 zaskarżonej uchwały Rady Gminy Bledzew z 28
kwietnia 2011 r. Wojewoda Lubuski zarzucił naruszenie art. 40 ust. 2 pkt 4
ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. 2001 r. Nr 142 poz. 1591
ze zm. dalej jako „ustawa o samorządzie gminnym”) w związku z art. 144
ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Tekst jednolity: Dz. U. 2013 r.
poz. 121 - dalej jako „Kodeks cywilny”) i art. 19 ustawy z 21 czerwca
2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie
Kodeksu cywilnego (Dz. U. 2005 r. Nr 31 poz. 266 - dalej jako „ustawa o
ochronie praw lokatorów”), a także art. 64 ust. 3 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U. 1997 r. Nr 78 poz. 483).
Wojewoda Lubuski wskazał, że stosownie do § 3 ust. 1 zaskarżonej uchwały,
jeżeli w danym budynku oprócz sali wiejskiej znajdują się lokale wykorzystywane
do celów mieszkalnych, obowiązuje zachowanie ciszy nocnej od godz. 22.00 do
godziny 6.00 dnia następnego. Cisza nocna nie obowiązuje jednak w przypadku
organizowania uroczystości okolicznościowych, takich jak wesela, rocznice
ślubu, urodziny, imieniny lub o podobnym charakterze (§ 3 ust. 2 uchwały).
Wojewoda Lubuski wskazał, że zgodnie z art. 144 Kodeksu
cywilnego, właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa
powstrzymać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości
sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego
przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W przypadku naruszenia
prawa własności właściciel może dochodzić jego ochrony zgodnie z art. 222 i 223
Kodeksu cywilnego. Zgodnie zaś z art. 19 ustawy o ochronie praw lokatorów, do
ochrony praw lokatora stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie własności. W
ocenie Wojewody Lubuskiego, ograniczając ciszę nocną na niekorzyść najemców lub
właścicieli lokali mieszkalnych położonych w tych samych budynkach, co sale
wiejskie, Rada Gminy Bledzew wprowadziła możliwość ograniczenia prawa
własności. Ograniczenie prawa własności może nastąpić tylko w drodze ustawy
(art. 64 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej). Zdaniem Wojewody
Lubuskiego, doszło więc do przekroczenia upoważnienia ustawowego zawartego w art.
40 ust. 2 pkt 4 ustawy o samorządzie gminnym.
Oddalając skargę Sąd I instancji wskazał, że istotne
znaczenie w sprawie ma ustalenie, czy § 3 ust. 2 zaskarżonej uchwały narusza
prawa lokatorów nieruchomości sąsiednich. Zgodnie bowiem z art. 144 Kodeku cywilnego,
dopiero przekroczenie przeciętnej miary, wynikającej ze społeczno-gospodarczego
przeznaczenia nieruchomości i stosunków społecznych powoduje, że prawo
własności doznaje uszczerbku. Sąd I instancji podkreślił, że prawo własności
nie jest prawem absolutnym. Prawo to doznaje ograniczenia w obszarze prawa
sąsiedzkiego, a ograniczenia takie wynikają z zakłóceń, czyli immisji
pośrednich, które - co do zasady - są dozwolone. Zakłócenia nie powinny jednak
przekraczać „przeciętnej miary”. Ewentualne przekroczenie w konkretnej
sprawie oceniane jest zwykle po wyjaśnieniu, jaki charakter ma nieruchomość, z
której emitowana jest immisja, a także jaki charakter mają nieruchomości
sąsiednie dotknięte immisją. „Przeciętna miara” zakłóceń oceniana jest
natomiast przy uwzględnieniu społeczno-gospodarczego przeznaczenia
nieruchomości i miejscowych stosunków, według kryteriów obiektywnych.
Posiłkując się orzecznictwem sądów powszechnych, w tym
Sądu Najwyższego, Sąd I instancji wskazał, że właściwe ustalenie „miernika zgodności”
korzystania z nieruchomości zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem
wymaga także ustalenia, czy konkretny, faktyczny sposób korzystania z niej jest
zgodny z umową (gdy dotyczy użytkowania wieczystego), a także czy, wymaga on
uzyskania przewidzianych przez przepisy decyzji i zezwoleń, i w wypadku
stwierdzenia, że takie istnieją, ustalenia, czy zostały one spełnione. Bez
takich ustaleń nie jest możliwa ocena „miernika” społeczno-gospodarczego
przeznaczenia nieruchomości, a tym samym nie jest możliwe prawidłowe
zastosowanie art. 144 Kodeksu cywilnego. Przy respektowaniu odrębnego
charakteru „mierników”, akcentuje się, że normy administracyjne stanowią
pewien dodatkowy, uzupełniający element oceny stopniowania zakłóceń i nie
pozostają całkowicie bez znaczenia dla oceny, czy zakłócenia przekraczają
przeciętną miarę, o której mowa w art. 144 Kodeksu cywilnego. Autonomiczny
charakter określonej w art. 144 Kodeksu cywilnego miary dopuszczalnych zakłóceń
z nieruchomości sąsiednich, nie wyklucza uwzględnienia norm o charakterze
administracyjnym przy ustalaniu kryteriów wyznaczających tę miarę. Kryteriami
tymi są społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe.
Oba te kryteria odnoszą się zarówno do nieruchomości „wyjściowej”, jak i
nieruchomości dotkniętych immisjami. Dysponowanie przez właściciela
nieruchomości zezwoleniami organów administracyjnych na prowadzenie wykonywanej
działalności, nie pozbawia właściciela nieruchomości sąsiedniej możliwości
dochodzenia roszczenia negatoryjnego.
W ocenie Sądu I instancji, oznacza to, że dla ustalenia
czy doszło do naruszenia prawa własności (praw lokatora) w pierwszej kolejności
należało ustalić społeczno-gospodarcze przeznaczenie danej nieruchomości,
następnie rodzaj immisji związanych z wykonywaniem tego prawa do nieruchomości.
Rada Gminy Bledzew w miejscowościach wymienionych w § 1 „ustanowiła”
sale wiejskie. Ze swej istoty sale wiejskie mają służyć organizowaniu
okolicznościowych imprez, spotkań towarzyskich mieszkańców danych miejscowości,
ale również spotkań mieszkańców w celu omówienia spraw lokalnych. Takie
przeznaczenie sal wiejskich determinuje sposób w jaki będą one wykorzystywane.
Wobec tak określonego przeznaczenia sal wiejskich, korzystanie z nich w
godzinach obejmujących ciszę nocną należy uznać za zgodne z ich
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Zdaniem Sądu I instancji, przyjęte przez
Radę Gminy Bledzew uregulowanie sposobu korzystania z sal wiejskich, nie
narusza zatem przepisu art. 144 Kodeksu cywilnego. W wyniku oddziaływania
pośredniego, zakłócającego ponad przeciętną miarę korzystanie z nieruchomości
sąsiednich, ich właściciele mogą żądać przywrócenia stanu zgodnego z prawem i
zaniechania dalszych naruszeń w drodze tzw. roszczenia negatoryjnego (art. 222
§ 2 Kodeksu cywilnego). Sąd I instancji podkreślił, że Wojewoda Lubuski
skoncentrował uwagę na prawach lokatorów lokali sąsiednich w stosunku do sal
wiejskich, które to prawa korzystają z ochrony prawnej. Zdaniem Sądu I
instancji, w przedstawionej przez organ nadzoru argumentacji zabrakło
odniesienia zaskarżonej regulacji do społeczno-gospodarczego przeznaczenia sal
wiejskich oraz do wypływającego z treści art. 144 Kodeksu cywilnego wniosku, że
prawo własności nie ma charakteru absolutnego.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wniósł Wojewoda
Lubuski. (…)
Naczelny Sąd Administracyjny zważył co następuje: (…)
W pierwszej kolejności wyjaśnienia wymaga, że zgodnie z
przepisami kodeksu cywilnego właściciel może korzystać z rzeczy i rozporządzać
rzeczą w granicach określonych przez ustawy. Wśród zawartych w kodeksie
cywilnym ograniczeń ustawowych wymienić należy przede wszystkim przepisy tzw.
prawa sąsiedzkiego. Przez prawo sąsiedzkie rozumie się zespół przepisów prawa
cywilnego, które regulują problematykę treści i wykonywania własności
nieruchomości w stosunkach sąsiedzkich. Zadaniem prawa sąsiedzkiego jest
zapobieganie konfliktom rodzącym się na tle sąsiedztwa nieruchomości.
Ustawodawca zmierza więc do pogodzenia sprzecznych interesy poszczególnych
właścicieli. Przepisy prawa sąsiedzkiego nakładają na sąsiadów we wzajemnym
interesie szereg obowiązków i ograniczeń (por. T. Dybowski, Ochrona własności w
polskim prawie cywilnym. Rei vindicatio - actio negatoria, Warszawa 1969, str.
64-65). Jednym z przepisów „prawa sąsiedzkiego” jest powołany jako
podstawa skargi kasacyjnej art. 144 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym
właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swojego prawa powstrzymywać
się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad
przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia
nieruchomości i stosunków miejscowych. Oznacza to, że zabronione jest
zakłócanie korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę
wynikającą ze „społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości” oraz „stosunków
miejscowych”. Granicę dopuszczalnych immisji wyznaczają obie te przesłanki
łącznie, przy czym chodzi tu o miarę obiektywną, wolną od subiektywnych odczuć
sąsiadów. W praktyce przy ustalaniu przeciętnej miary należy więc uwzględniać
społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości emitującej zakłócenia, jak
też nieruchomości doznającej zakłóceń. Dopuszczalne są tylko takie zakłócenia,
które wynikają z normalnej eksploatacji nieruchomości, na której umiejscowione
jest źródło zakłóceń, zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i
jednocześnie nie naruszają normalnej eksploatacji nieruchomości doznającej
zakłóceń zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem.
W polskim porządku prawnym pojęcie ciszy nocnej nie
zostało uregulowane. W społecznym odczuciu, przez ciszę nocną należy rozumieć
godziny od 22 do 6 rano, jednak brak jest przepisu, który przewidywałby tego
rodzaju ograniczenie. Jedynie kodeks postępowania karnego przewiduje, że
przeszukania zamieszkałych pomieszczeń można dokonać w porze nocnej tylko w
wypadkach nie cierpiących zwłoki; za porę nocną uważa się czas od godziny 22 do
godziny 6 - art. 221 § ustawy z 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego
(Dz. U. 1997 r. Nr 89 poz. 555 ze zm.). Pora nocna nie jest jednak pojęciem
tożsamym z ciszą nocną i dotyczy tylko czynności postępowania karnego. Ciszę
nocną przyjmuje się więc jedynie zwyczajowo w godzinach pomiędzy 22 a 6 rano.
Nie można przy tym wykluczyć innego oznaczenia ciszy nocnej, chociażby przez
miejscowy zwyczaj, zarządzenie właściwego organu, np. zarządu uzdrowiska.
Należy również zwrócić uwagę, że stosownie do art. 51 ust. 1 ustawy z 20 maja
1971 r. Kodeks wykroczeń (Tekst jednolity: Dz. U. 2013 r. poz. 482 ze zm.), kto
krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek
publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Przepis ten również
nie mówi o ciszy nocnej, lecz o spoczynku nocnym, lecz dla jego
zastosowania przez właściwego organy pomocne będzie zwyczajowe czy prawne
uregulowanie ciszy nocnej w danej miejscowości.
Uwzględniając powyższe stwierdzić należy, że choć polskie
prawodawstwo nie statuuje pojęcia ciszy nocnej, to jednak zawiera szereg
regulacji prawnych, które pozwalają na przeciwstawienie się zakłóceniom tzw.
spoczynku nocnego. Regulacje te wprowadzono zarówno w prawie wykroczeń jak
również na gruncie prawa cywilnego, przy czym ewentualne zakłócenie spoczynku
nocnego czy sposobu wykorzystania nieruchomości będzie w każdym przypadku
przedmiotem oceny właściwego organu (straży miejskiej, straży gminnej, Policji)
czy też właściwego sądu powszechnego. Niewątpliwie pomocnym w takiej sytuacji
będzie nie tylko zwyczajowe, ale również prawne (jak chociażby w formie aktu
prawa miejscowego) ustalenie godzin spoczynku nocnego (ciszy nocnej). Brak jest
zatem przeszkód, żeby akt prawa miejscowego niejako „potwierdzał”
przyjęty zwyczaj dotyczący godzin ciszy nocnej. Nie ma natomiast podstaw prawnych
do ograniczenia tego rodzaju zwyczaju w drodze takiego aktu, w tym przypadku
uchwały rady gminy. Takie ograniczenie może bowiem w sposób nieuprawniony
ingerować w przepisy cywilnego prawa sąsiedzkiego (jak również prawa wykroczeń,
choć kwestia ta wykracza poza zarzuty skargi kasacyjnej). To, że strona
dysponuje roszczeniem negatoryjnym nie oznacza, jak to przyjął Sąd I instancji,
że dopuszczalne jest ograniczenie godzin ciszy nocnej, bowiem ograniczenie tego
rodzaju wpływać może na skuteczność roszczenia negatoryjnego. Norma wynikająca
z § 3 ust. 2 zaskarżonej do Sądu I instancji uchwały z góry bowiem zakłada, że
ze względu na społeczno-gospodarcze przeznaczenie sal wiejskich, mogą one
zakłócać ponad przeciętna miarę sposób korzystania z nieruchomości sąsiednich.
Stanowisko Sądu I instancji skupia się tylko na społeczno-gospodarczym
przeznaczeniu sal wiejskich, pomija natomiast normalną eksploatację
nieruchomości doznającej zakłóceń i ich społeczno-gospodarcze przeznaczenie.
Sąd I instancji dokonał więc błędnej wykładni art. 140 kodeksu cywilnego, co
prowadziło do błędnego przyjęcia, że § 3 ust. 2 zaskarżonej do Sądu I instancji
uchwały nie został wydany z przekroczeniem kompetencji organu gminy wynikającej
z art. 40 ust. 2 pkt 4 ustawy o samorządzie gminnym. Stąd też na uwzględnienie
zasługiwały powołane w skardze kasacyjnej zarzuty naruszenia przepisów prawa
materialnego, co pozwoliło Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu na uchylenie
zaskarżonego wyroku i stwierdzenie nieważności § 3 ust. 2 uchwały Rady Gminy
Bledzew z 28 kwietnia 2011 r. nr VIII/42/11 na podstawie art. 188 ppsa. (…).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz